4 kwietnia 2011

prosto z ciemni


Pierwszy negatyw wywołany własnoręcznie. Wyszło - to największy sukces. Jest uczelnia, kawałek Wrocławia i palce. Takie niskobudżetowe "skany".






Brandi Carlile - The Story

8 komentarzy:

  1. wpadnij kiedyś do mnie, zeskanuje Twoje negatywy. albo inna opcja: zaopatrz się w końcu w skaner! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak wywolywalam sama pierwszy raz i to w kawie, tez duzy zaciesz byl! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakbyś potrzebowała, to też moge skanera użyczyć.
    aha i wciąż mam plakat dla Ciebie:)
    wspaniałe zdjęcia.
    more! more! more!

    OdpowiedzUsuń
  4. ps. wow, wspaniale! brawa za kreatywnosc! <3

    OdpowiedzUsuń